NA WSTĘPIE CHCĘ WAM ŻYCZYĆ :SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! ;D(TROCHĘ SPÓŹNIONE, ALE JEST!)
Zostaliśmy na noc u mnie w domu, szybko poszliśmy spać bo byliśmy bardzo zmęczeni.
Następnego dnia wstaliśmy około 12. Gdyby nie słońce, które przebijało się przez okno, trochę byśmy sobie jeszcze pospali. Piotrek wbił szybko na fejsa, a ja poszłam do łazienki sie przebrać i uczesać, umyć. Piotrek w tym czasie ustawił sobie ze mną w związku na fejsie, nie wiedziałam czy to jest dobry pomysł, milion zazdrosnych fanek .
-To nie jest dobry pomysł.- powiedziałam.
- Dlaczego?
- Fanki ?
- Achh, to życie gwiazdy - zaśmiał się.
- Przestań! To nie jest śmieszne, jak mnie w nocy znajdą i zabija , ohhh- zrobiłam wielkie oczy .
- To ja Cię uratuję.
Oboje wybuchnęliśmy śmiechem, zeszliśmy na śniadanie.
- Mama kiedy wraca?- zapytał Piter.
- Jutro, yy- jutro. Chyba.
- No to mamy jeszcze troche czasu.
Wziął mnie na ręce i pobiegł do pokoju, zaczęly się zabawy 'dziecinne' czyli łaskotanie, bicie, rzucanie. W jednym momencie zadzwonił telefon, byl to Przemo .
- Ej sluchaj jedziemy nad jezioro! Jedziecie?-zapytał.
- A kto jedzie?
- Ja, Karolina, Magic dojedzie potem z kimś jeszcze jakaś koleżanką.
- Ohohoho z kimś powiadasz. Czekaj zapytam Julii.
P;Jedziemy?
J: Możemy jechać mi to nie przeszkadza.
- Jedziemy , za ile będziesz? - powiedział Piotrek.
- Za pół godziny będziemy.
-Okej, siema !
Hahahahahahha, ta zabawa się nie kończy - powiedział Piter
- Zobaczymy potem , pocałowal ją i wyszedł z pokoju.
-Tak,tak krzyknęłam idź już bo chcę się przebrać.
-Może jednak zostanę- powiedział to unosząc brwi do góry, uśmiechając się szeroko jak osioł.
W końcu wyszedł, ubrałam strój dwu częściowy, spięłam włosy w koka.
*Trzydzieści minut później**
Dojechaliśmy nad jezioro, była to plaża 'dzika', specjalnie została taka wybrana, zeby nie było ' nawiedzonych fanek', które przyjdą po autografy czy też zdjęcie. Z dziewczyną Przemka dogadywałam się świetnie, czułyśmy obie jakbyśmy znały się od dzieciństwa.
-Mam cię! - krzyknął Piotrek.
Oczywiście z Przemkiem wrzucili mnie do wody, ale jeszcze nie wiedzieli, że nie' umiem' pływać. Dopiero później jak się okazało zaczęłam się 'topic'. Od razu mnie 'wyłowili' a ja wybuchłam niebłagalnym śmiechem. Jeszcze trochę popływaliśmy i wyszliśmy Na kocach i ręcznikach byli juz Magic, Kasia i koleżanka Kasi Zosia.
Odrazu wiedziałam , że z Kasią coś się wydarzy jak patrzyła na Piotrka. Bożeeee!
Chłopacy poszli popływać motorówką. Ja z Karolina poszłyśmy się przejść, a Kasia i Zosia zostały na kocach i się opalały .
- Jakoś jej nie znam, a już jej nie trawię. - powiedziałam.
- Jak ty to i ja , nie no tak na serio coś tu będzie. Widziałaś jak patrzyła na Piotrka. - odpowiedziała Karolina.
- Nawet mnie nie denerwuj.
Gdy wracałyśmy jak się okazało chłopacy mieli % we krwi. Piotrek gadał sobie z tą Zosią , nawet nie zauważył jak wróciłyśmy.
Położyłam się i zaczęłam się opalać, za chwilę poczułam jeszcze większe ciepło na moich plecach. Był to Piotrek.
- O jesteś już . - powiedział Piter.
- No jestem, nie widać? - odpowiedziałam.
- Coś ty taka zła ?- zapytał.
- Nie jestem zła, nie chcesz pogadać z koleżanką?- zapytałam z ogromnym zdziwieniem.
- Wolę z Tobą . - pocałował ją w policzek.
- A idź!
- Ktoś tu jest zazdrosny- doczepiła się do rozmowy Karolina.
- Chyba ty ! Zobacz teraz!
- Ja jej, kurde pokażę jeszcze dzisiaj . - powiedziała Karolina
- hahahahah, spoko dziewczyna jest .
Już wiedziałam, że Karolina szykuje na nią jakiś dziwny , niecny plany .
-To co dziewczynki idziemy pograć w siatkówkę.
-Okej , zgodziły się .
Karolina i Ja byłyśmy razem w drużynie, a Zosia i Kasia były w drugiej. Wygrywałyśmy, chociaż ja piłkę w ręce miałam może ze pięć, sześć razy. za każdym razem Karolina ścinała Zosi, kilka razy oberwała w głowę z twardej piłki. Karolina nie zauważyła jak odeszłyśmy z Kasią, dalej zajmowała się tym co wtedy.
Wróciliśmy do domu, wracaliśmy w ciszy. Pojechaliśmy do domu Pawlickich, oni również byli sami w domu, ponieważ rodzice wyjechali na wakacje. Chłopacy mieli tylko: jeździć na treningi i ogarnąć trochę dom. Strasznie spiekłam sobie plecy. Byłam takim burakiem , w ogolę się spaliłam troszkę.
Po dwóch godzinach chciałam już jechać do domu, było to strasznie męczące. Piotrek mnie odwiózł, oczywiście został na noc.
- Musiałam wziąć lekki prysznic dla odswiezenia
Gdy wyszłam z łazienki, drzwi od pokoju były lekko uchylone, weszłam po cichu, zobaczyłam jak z kimś pisze. Była to ZOSIA ! Myślałam, ze wybuchnę !
- Jak tam Zosia? - zapytałam.
Piotrek szybko zamykając laptopa.
- Tylko podziękowała za wyjazd.
- Tak, a ja podziękuję zaraz, ze zrobiłam kupę.
Wyszłam z pokoju zatrzaskując drzwi i udałam sie przed tv, leciał jakiś mecz z udziałem Darcy'iego Warda. Wiedziałam, że Piotrek stoi za mną i powiedziałam: Jaki słodziak, podziękuję mu, że mnie pozdrowił . - zaśmiałam się drwiąco.
- Nie masz być o co zła, kocham ciebie ! tylko ciebie.
- Zosia?- powiedziałam.
- To tylko koleżanka.
-koleżanka?
- znajoma? - odpowiedział pytanie na pytanie
Pocałował mnie i oglądaliśmy jakąś komedie. Zasnęliśmy na kanapie.
świetne :D czekam na kolejne <3 ;dd
OdpowiedzUsuńbardzo fajne opowiadanie ;) zaaaaazdrośnica xd
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie!:D jest już kolejny rozdział ;)http://newlifestoryspd.blogspot.co.uk/
świetne opowiadanie czekam na kolejne *.*
OdpowiedzUsuńsceny zazdrości, coś co uwielbiam. :P już nie mogę doczekać się co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie na nowość http://trzymajgaz.blogspot.com/
W piątek powinnam dodać ;)
UsuńŚwietne :D Czekam na kolejne ! ;d
OdpowiedzUsuń