sobota, 17 sierpnia 2013

23 ! + Przepraszam;)

* półtorej godziny później*
- To gdzie chcesz iść? – zapytał Piotrek.
- Wystarczy po prostu spacer w miłym towarzystwie.
- Moje Ci wystarczy.
- Ummm, oczywiście.
- Jutro zabieram Cię na kolację.
- Hoho, z jakiej to okazji ?
- Bez okazji, muszę dbać o relację z moją dziewczyną.
- Dobrze, dobrze – cieszyłam się w duchu, że tak dba o nasze relację.
Po krótkim spacerze wracaliśmy już do hotelu. Ja byłam zmęczona podróżą, a on treningiem. Jutro czekał mnie dzień pełen wrażeń.
***
Dzień pełen wrażeń to jedno, a dzień pełen zmartwień to drugie. Nie uważacie czasem, że jedno nie łączy się z drugim? Ja tak mam od pewnego momentu, cos jest na rzeczy. Piotrek zaczyna się dziwnie zachowywać przy mnie jest zbyt miły, tak jakby cos przyskrobał. No bo tylko faceci zachowują się tak jakby coś zrobili tylko wtedy gdy kupują Ci kwiaty prawie codziennie, mowią Ci jak bardzo Cię kochają nawet jak wyjdą na trening czy strasznie podlizują. Okej, rozumiem kocha mnie, ale nigdy wcześniej tak tego nie okazywał.
***
 (oczami Piotrka)
- Ej stary! Znowu z prywatnego dzwonili. – Piotrek z przerażeniem w oczach mówił do swojego brata.
- Załatw to w końcu z nim przecież jak to wyjdzie to, to będzie koniec między Wami, a tego byś nie chciał teraz.
- No pewnie, że bym nie chciał. On zobaczysz cos wywinie i będziemy wszyscy tego żałowali.
- Kto wywinie? Czego będziemy żałowali? – wtrącił Zengota.
- Niczego. – Piotrek uderzając o szafkę w szatni wybiegł z przebieralni.
- No mów stary, przecież się przyjaźnimy wszyscy.
- Znasz Kubę?
- Tego dobrego kumpla Piotrka?
- Tak tego. Więc.. On jest z dziewczyną, raczej był z nią. Dopóki Piotrek się z nią nie przespał i nie zrobił jej dziecka.
- hah, co kurwa?! – Grzesiu zrobił oczy wielkości pięciozłotówek.
- No to.. I on teraz mści się na Piotrku. A mianowicie chce zrobić coś Julce, po prostu chce, żeby to Julka za to zapłaciła, a nie Piotrek. Chce mu zniszczyć życie, a Ona nie może się teraz o tym dowiedzieć. W ogóle nie może tego wiedzieć.
- No, ale kiedy to się stało? – zapytał Zengota, nadal nie dowierzając.
- Pamiętasz jak cała grupka wyszliśmy na imprezę ? Ja, Ty, Piter, Darcy ?
- W Anglii ? PO meczu?!
- Tak.
- Chłopaki! Dalej idziemy na biegówki. – wtrącił trener.
- Dobra, potem pogadamy. Coś da się wymyślić.
(wracając do Julki)
- No dalej, lecimy!- krzyczałam stojąc przy drzwiach pensjonatu.
- No chwila!
- Ile można czekać, Ty jak Zengota normalnie. Umawiać się godzinę przed i tak bys nie zdążyła.
- Ha!ha!ha! Bardzo śmieszne.
- Krupówki ?
- Jak najbardziej.
Postanowiłam iść na małe zakupy i kupić parę pamiątek dla Warda, bo pewnie byłby zły, że nie przywiozłam mu nawet najmniejszej rzeczy. Czy każdy rudzielec tak ma? Zdecydowanie. Dla mamy i taty też coś wybiorę. Zdecydowanie zrobię sobie przerwę w górach i zapomnę o dotychczasowym życiu.
- Co myślisz o tym ?
- Świetnie w tym wyglądasz. Tez bym musiała coś wybrać na dzisiejszą kolację z Piotrkiem. Pomoż!- krzyczałam jej do ucha.
-  No okej, okej . Nie krzycz bo ludzie na nas patrzą jak na wariatki.
Już w pierwszym sklepie znalazłam idealny zestaw na zimowy wieczór, połączony ze słonecznym kolorem. Idealnie wszystko się komponowało.
- Ej Julka, a ty czasem nie przytyłaś?
- Żartujesz sobie?! –udawałam obrażoną i naprawdę przyjrzałam się swojemu brzuszkowi. Wyglądał z lekka odstająco.
- Ej Julka, a może te Twoje zawroty głowy i te wymioty to…?
- Nie, nie, nie, nie koncz nawet. Błagam …
- A wy już to robiliście nie?
- No tak, ale ja nie mogę być teraz w ciąży. Na pewno nie teraz.
- Chodź kupimy test w aptece i zrobisz go na spokojnie w pensjonacie. Jestem z Tobą.
- Dziękuję Ci.
Wychodząc ze sklepu udałyśmy się do apteki, następnie do mojego pokoju. Chłopaków i tak jeszcze nie było, ale przecież nie będę do niego pisać, to ja tu przyjechałam do niego i wiedziałam, że przygotowuję się do sezonu. Ja natomiast mile spędzałam czas z Magda. Wracając…. Udałam się do łazienki, Magda czekała na mnie w pokoju. Przeczytałam instrukcje bo nigdy wcześniej tego nie robiłam. Zrobiłam to co trzeba, zamknęłam oczy i bałam się spojrzeć na ten test…
- Magda, zobacz co tam jest ?! Powiedz tylko, ze nie to co myślałyśmy. – odsunęłam kreskę lub kreski palcem, a Magda spojrzała.
- Julka... – nie zdążyłam czegokolwiek powiedzieć.
- Nie! Ja nie mogę być w ciązy, nie teraz. Przecież to nie przejdzie. Ja mam maturę, Piotrek ma sezon, moja szkoła, moje plany, jego plany, jestem chora to nie przejdzie.
- Spokojnie, porozmawiasz z Piotrkiem i pój…?
- Co?! Czyś ty kompletnie zwariowała ?! Nie powiem mu na razie tego. Nie mogę, nie teraz…
-Ale musisz. Musisz iść do lekarza. Wiesz jakie zagrożenie jest teraz dla Ciebie i maluszka.
W tym momencie się rozpłakałam… To przecież przekreśli moje plany..
*wieczór*
Udałam się na kolację z Piotrkiem, mimo że nie miałam na to ochoty. Nie wiedziałam jak w ogóle mam się zebrac, żeby mu to powiedzieć. Stwierdziłam, że najlepiej będzie jeżeli powiem mu to w domu.
- Kochanie, coś się stało? – zapytał z troską.
- Nie, a dlaczego coś miałoby się stać? – w tym momencie poczułam wibrację telefonu, wydobywające się z tylnej kieszeni spodni.
- Moment.- normalnie jakby serce miało mi przestać zaraz bic.
- Kto to napisał?
- Halo, Julka. Ziemia do Ciebie!
- Przeczytaj.
Jak wrócisz do Leszna, czeka Cię niespodziankaJ R.”
- Kto to? – Piotrek doskonale wiedział kto to. To Robert.
-  Nie wiem  od kilku dni wydzwania do mnie nieznajomy numer. Jak Ciebie nie było, ktoś wybił szybę w naszym domu i wrzucił kamień z groźba.
- Słucham !? Jaką kartka? Czemu mi nie nie powiedziałaś.
- Jak miałam CI powiedzieć jak dopiero co wyjechałeś, nie chciała od razu do Ciebie dzwonić, żebys nie myslal sobie, ze nie umieim sama sobie poradzić. No nie wiem, coś typu „ Uważaj na Piotrusia” czy coś, nie pamiętam.
- Trzeba iśc na policje. – powiedział, ciężko przełykając ślinę.
- Daj spokój.
Piotrek przytulił mnie do siebie mocno. Czułam się taka bezpieczna w jego ramionach. Stwierdzilismy, że nie pojdziemy do restauracji. Po prostu spacer. Tylko JA I ON.


_____________________
Kochani bardzo Was przepraszam za tak długą przerwę. Nie miałam weny. Teraz już jest i powracam z pełną ilością przygód. Rozdziały będą dodawane regularnie co sobotę. Obiecuję !:)
PROSZĘ O KOMENTARZ TO DAJE MI DUŻO MOTYWACJI DO DALSZEGO PISANIA 
Jutro GP, jak myślicie kto stanie na „pudle” ?
Buźka!:)
-